wtorek, 3 stycznia 2017

VIS PLANTIS - nowoczesność i naturalność w walce o młodą skórę - część 2 - HELIX VITAL CARE - krem odmładzający z filtratem ze śluzu ślimaka

Pierwszy wpis w Nowym Roku chciałabym poświęcić kosmetykowi, który stał się moim ulubieńcem i odkryciem roku 2016. Firmę Vis Plantis poznałam w połowie minionego roku, a pod koniec sierpnia zamieściłam pierwszy wpis o produktach, jakie u mnie zawitały. W poście mogliście również przeczytać moje wrażenia ze stosowania prześwietnego płynu micelarnego nawilżającego 3w1 Vis Plantis. Tym razem chciałabym przedstawić mojego zdecydowanego ulubieńca, a mianowicie krem odmładzający z filtratem ze śluzu ślimaka z serii Helix Vital Care marki Vis Plantis przeznaczony do stosowania na noc. Filtrat ze śluzu ślimaka był hitem kosmetycznym i swoistym fenomenem ubiegłego roku. Niejedna z nas słyszała o azjatyckich produktach, w których można było znaleźć ten tajemniczy składnik, a które ze względu na swoją cenę nie zawsze były dostępne dla nas wszystkich. Tym bardziej z wielką radością sięgnęłam po rodzimy, w przystępnej cenie krem odmładzający Vis Plantis w którym odnalazłam dobroczynną moc innowacyjnego filtratu i który wspaniale uzupełnił moją wieczorną pielęgnację. 


Seria Helix Vital Care ze składnikiem w postaci "śluzu ślimaka", z jakiej pochodzi krem odmładzający przeznaczona jest nie tylko do cery z oznakami starzenia, ale również do cery wymagającej odżywienia i regeneracji. Sam krem odmładzający na noc, jak zapewnia producent, oprócz walorów jakie reprezentuje seria z jakiej pochodzi ma być bogatym, innowacyjnym kosmetykiem o zaawansowanym działaniu, który wzmacnia skórę zmęczoną po całym dniu i dzięki filtratowi ze śluzu ślimaka wielokierunkowo ją odmładza. W recepturze produktu oprócz "ślimaczego" składnika o 2% stężeniu znajdziemy składniki wspierające takie jak:
- olej bawełniany, olej macadamia i masło shea czyli doskonałe emoliety zapewniające stały poziom nawilżenia, natłuszczenia i łagodzące podrażnienia,
- witaminę A - zwalczającą objawy starzenia,
- witaminę E - regenerującą i zwalczającą wolne rodniki,
- pantenol - wygładzający i kojący. 


Krem odmładzający na noc Vis Plantis umieszczony został w ascetycznym, ale równocześnie bardzo przyjaznym dla oka 50 ml słoiczku. Dzięki stonowanej i niekrzykliwej stylistyce z charakterystycznym prześmiesznym ślimaczkiem na etykiecie opakowanie doskonale współgra z naprawdę wartościowym produktem zamkniętym w jego wnętrzu. Krem ma treściwą konsystencję, ale bardzo łatwo się rozsmarowuje i dość szybko wchłania. Jego zapach jest bardzo naturalny, delikatny i bardzo lekko wyczuwalny, a przy tym niedrażniący nosa, co powinny docenić osoby wrażliwe na silne aromaty w kremach. Kosmetyk zgodnie z zaleceniami nakładałam na przygotowaną skórę twarzy, szyi i dekoltu szerokimi, delikatnymi ruchami. Najważniejsze jest jednak jego bardzo dobre działanie. Na efekty nie musiałam zbyt długo czekać. Pierwszym wyraźnym symptomem było doskonałe nawilżenie i wygładzenie skóry. Produkt nie spowodował żadnych podrażnień, a wręcz przeciwnie miał na moją skórę bardzo zbawienny, kojący wpływ. Z czasem pojawiło się tak bardzo pożądane przeze mnie napięcie i delikatne spłycenie bardziej zarysowanych zmarszczek.   


Krem odmładzający z filtratem ze śluzu ślimaka Vis Plantis bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Jego stosowanie bardzo wzmocniło moją pielęgnację, a jego unikalna formuła spowodowała, że moja cera stała się zdrowsza i bardziej odżywiona. Oczywiście, jak często powtarzam pisząc o takich właśnie produktach nie możemy się spodziewać cudów, ale w przypadku tego kremu  zostałam w pełni usatysfakcjonowana efektem i to takim, który nie był tylko chwilowy. Skóra oprócz widocznej poprawy jędrności i elastyczności każdej nocy zostawała nawilżona i cudownie odprężona po trudach dnia. Wiem, że ta recenzja brzmi wręcz niewiarygodnie, ale z czystym sumieniem mogę polecić ten krem jako doskonały i fenomenalny cenowo produkt po który z całą pewnością jeszcze nie raz z wielką przyjemnością sięgnę.

A Wy macie jakieś swoje perełki roku 2016? 


  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz