wtorek, 8 listopada 2016

DŁUGIE, GĘSTE, BŁYSZCZĄCE WACHLARZE Z RZĘS - INVEO - HYPOALERGICZNE SERUM REWITALIZUJĄCE I PIELĘGNUJĄCE RZĘSY

Rzęsy, ozdoba kobiecego oka i atrybut nadający spojrzeniu wyrazistości. Niestety czasami ten atrybut kobiecości okazuje się być słabym punktem, a nam wydaje się, że nie ma ratunku dla naszych lichych i wypadających rzęs. Marząc o długich, gęstych i błyszczących wachlarzach często zapominamy, że nie od razu musimy sięgać po sztuczne rzęsy, aby uczynić nasze spojrzenie jeszcze bardziej zalotnym. Na rynku możemy znaleźć preparaty, które dzięki unikalnym składnikom pomogą nam skutecznie zawalczyć z przerzedzonymi, krótkimi i wypadającymi rzęsami stymulując ich naturalny wzrost. Przez ostatnie 6 tygodni miałam okazję poddać się właśnie takiej kuracji i zawalczyć o gęstość i długość moich rzęs dzięki udziałowi w teście hypoalergicznego serum rewitalizującego i pielęgnującego rzęsy Inveo stworzonego w laboratorium firmy kosmetycznej Coloris. Razem z serum otrzymałam delikatny lotion na bazie wody micelarnej do demakijażu oczu, który okazał się idealnym dopełnieniem kuracji. Tak się dziwnie złożyło, że nigdy nie stosowałam tego typu produktów i był to mój przysłowiowy "pierwszy raz", ale już teraz na wstępie mogę zdradzić, że ta randka okazała się bardzo udana.


Odżywka do rzęs Inveo powstała na bazie składnika wykorzystywanego w leczeniu schorzeń oka, którego zadaniem jest poprawa kondycji rzęs. Wzbogacono ją ekstraktem ze świetlika działającym ściągająco i kojąco. Dodatkowo, aby produkt był jak najbardziej delikatny i nie drażniący w recepturze znalazły się składniki pomocnicze używane również w kroplach do oczu.
Według zaleceń serum Inveo stosujemy raz dziennie najlepiej wieczorem przed pójściem spać. Oczywiście wcześniej musimy dokładnie oczyścić powieki z makijażu i osuszyć skórę. Jak wiadomo niedbały demakijaż jest jednym z czynników, które w istotny sposób mogą wpłynąć na stan naszych wachlarzy. W tym właśnie miejscu niezwykle pomocnym okaz się delikatny lotion marki Inveo opracowany na bazie wody micelarnej. Jak zapewnia producent preparat ten stworzony został, aby optymalnie przygotować skórę powiek do aplikacji odżywki Inveo i odpowiada potrzebom każdego typu cery, także tej wrażliwej.  Dzięki zastosowaniu w nim łagodnych środków myjących efektywnie usuwa wszelkie zanieczyszczenia, a dodatki w postaci d-panthenolu i gliceryny sprawiają, że wykazuje działanie silnie nawilżające i łagodzące. Micelarny lotion umieszczony jest w plastikowym 50 ml bardzo poręcznym opakowaniu. Po zdjęciu nakrętki mamy plastikowy korek z małą dziurką przez którą wydobywamy płyn, i co było dla mnie zaskoczeniem, ten sposób aplikacji w żaden sposób nie wpłynął negatywnie na wydajność lotionu. Preparat nanosimy na wacik i przytrzymujemy go przez chwilę na powiekach, a po chwili bez zbędnego gwałtownego pocierana usuwamy makijaż. Kosmetyk pozbawiony jest zapachu, nie pozostawia tłustej i lepkiej warstwy na skórze, a jedynie delikatnie ją nawilża i odświeża. Nie uczula i nie podrażnia, a dzięki temu krokowi w pielęgnacji moje powieki były idealnie gotowe na skuteczną aplikację rewitalizującego i pielęgnującego serum Inveo.


Samo serum Inveo umieszczone zostało w lekkim 3,5 ml opakowaniu, wyglądem przypominającym eyelinera. Po odkręceniu jego górnej części ukazuje się cienki, ostro zakończony elastyczny pędzelek. Dzięki temu, że jest on zwarty i nie odstają z niego żadne włosy aplikacja jest szybka i delikatna. Pędzelek jest ciągle mokry, a serum idealnie trzyma się jego powierzchni i nie kapie, co sprawia, że bez żadnych obaw możemy nakładać produkt przy linii rzęs. Aplikacja wygląda dokładnie tak jakbyśmy malowały kreskę eyelinerem.  Niewielką ilość odżywki aplikujemy na górną i dolną powiekę. Serum jest przeźroczyste, pozbawione zapachu i nie podrażnia oka, a uwierzcie mi pod tym względem moje wymagania są bardzo wygórowane.


Zgodnie z zaleceniami regularnie, każdego wieczora aplikowałam serum do rzęs Inveo zarówno na górną, jak i na dolną linię rzęs. Pędzelek okazał się bardzo wdzięcznym aplikatorem, nie musiałam robić żadnych poprawek, a nakładanie odbywało się za jednym pociągnięciem. Moje oczy nie wchodziły z serum w żadne niepożądane reakcje, a brak podrażnień był bardzo istotnym dla mnie czynnikiem mojej dalszej przygody z odżywką. Pierwsze nieznaczne efekty zauważyłam po dwóch tygodniach. Rzęsy stały się jakby bardziej grubsze, co szczególnie widoczne było podczas ich tuszowania. Stopniowo wzmacniały się i rosły, a ich kolor stawał się ciemniejszy. W trakcie stosowania zauważyłam zmniejszenie wypadania rzęs, a te pojedyncze, które dostrzegałam możnaby zliczyć na palcach jednej ręki. Po tych 6 tygodniach mogę z ręką na sercu stwierdzić, że efekt bardzo mnie zadowolił, a moja sceptyczność, co do produktów tego typu była nieuzasadniona. Mam nadzieję, że uzyskany efekt utrzyma się na dłużej, a może jeszcze nieznacznie się wzmocni. 

 

Nadal poddaję moje rzęsy zabiegom pielęgnacyjnym serum Inveo. Produkt okazał się nad wyraz wydajny, bo po 6 tygodniach regularnego i bardzo sumiennego stosowania nadal cieszę się jego obecnością. Niestety ze względu na ciemne opakowanie nie jestem w stanie stwierdzić jak długo jeszcze będzie trwała ta przygoda. Efekt bardzo mnie zadowala, dlatego trwam w tym rytuale, który na stałe stał się elementem mojej wieczornej pielęgnacji. Bardzo cieszę się, że serum Inveo trafiło do mnie właśnie w tym okresie, gdyż dzięki tej kuracji sylwester 2016 r. będzie tym, kiedy w moim makijażu nie pojawią się doklejane kępki rzęs, a ja będę mogła zachwycać wszystkich moimi własnymi długimi i gęstymi wachlarzami. Na koniec zapraszam na krótki wgląd w to, co zmieniło się w moich rzęsach. Przepraszam za jakość, ale nigdy nie lubiłam robić sobie zdjęć i przypuszczam, że aparat to wyczuł.  











4 komentarze:

  1. U mnie bez spektakularnych efektów- ale rzęs przestały wypadać ;) Może trzeba na efekty w moim przypadku poczekać ciut dłuzej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje urosły i to bardzo. Ciekawe tylko co będzie, gdy kuracja się zakończy ;-)

      Usuń
  2. Nie używam takich odżywek do rzęs.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wcześniej nie używałam. To był pierwszy raz i o dziwo moje rzęsy dobrze zareagowały.

      Usuń