środa, 1 marca 2017

ULUBIEŃCY STYCZEŃ/LUTY 2017

Dzisiaj zapraszam na wpis o kosmetycznych ulubieńcach, którzy zdobyli moje serce w dwóch pierwszych miesiącach 2017 roku. Nie mogę uwierzyć, że to już marzec, dla mnie to miesiąc szczególny, ale nie wnikając w szczegóły zapraszam na króciutki przegląd tego, co wpadło mi w oko w styczniu i lutym.


AVENE - ANTIROUGEURS - MLECZKO DERMO-OCZYSZCZAJĄCE 

Na pierwszy ogień idzie mleczko dermo-oczyszczające Avene z serii Antirougeurs. Lekkie, delikatne, kojące i idealnie wpisujące się w potrzeby mojej skóry w tym zimowym zmiennym klimacie. Jeśli szukacie czegoś, co nie tylko oczyści waszą skórę, ale także będzie miało na nią zbawienny wpływ to serdecznie polecam.  O tym dermokosmetyku mogliście już poczytać TUTAJ, a więc zajrzyjcie, aby szczegółowiej poznać moje wrażenia.



MIZON - UJĘDRNIAJĄCY KREM POD OCZY Z KOLAGENEM MORSKIM

Krem pod oczy Mizon stosuję już dwa miesiące i jestem jak najbardziej na tak. Lekki, żelowy i bezzapachowy krem rzeczywiście ma wpływ na jędrność i nawilżenie skóry pod oczami oraz  spłycenie zmarszczek. Nieco długo się wchłania, ale potem w żaden sposób nie wpływa na jakość makijażu. Więcej już wkrótce w osobnym wpisie. Już teraz serdecznie zapraszam. 
 
 
TOŁPA - DERMO FACE PHYSIO - ŻEL DO DEMAKIJAŻU OCZU

Zadaniem żelu Tołpy jest skuteczne usunięcie makijażu bez nadmiernego pocierania przy jednoczesnym nawilżeniu skóry wokół oczu i złagodzeniu ewentualnych podrażnień. Długo czekał na swoją kolej, ale mnie nie zawiódł. Mój makijaż oka jest dość spokojny czyli tusz, eyeliner i cienie bez wielkich udziwnień i fantazyjnych kolorów, i z tym zestawem radził sobie wyśmienicie. Bardzo dobrze rozpuszczał makijaż, a skóra po jego użyciu była nawilżona, niepodrażniona i nie odczuwałam żadnego ściągnięcia. Jestem z niego bardzo zadowolona, a szczególnie z faktu, że przywraca uczucie komfortu i jest bardzo wydajny.

 
SKIN79 - PORE BUBBLE CELANSING MASK

Pore bubble cleansing mask to chyba najprzyjemniejsza z maseczek jakie ostatnio miałam okazję używać, a uwierzcie mi jestem wprost maniaczką masek w płachcie. Skin79 twierdzi, że jest to maseczka, która ma zapewnić efekt masażu i jednocześnie oczyścić i zregenerować skórę. I tak właśnie się dzieje. Maska bąbluje na skórze, przyjemnie ją łaskocząc i właśnie ta magia oprócz końcowego nawilżenia i wygładzenia sprawia, że jest to najprzyjemniejsza i najbardziej relaksująca maska jaką kiedykolwiek używałam. Nie wyobrażam sobie już piątków po całym tygodniu pracy bez tego odprężającego dla skóry i dla mnie rytuału.

PERFECTA - SERUM C-FORTE INTENSYWNIE REGENERUJĄCE

Serum Perfecty ma być zastrzykiem energii dla zmęczonej, szarej i matowej cery. Dzięki skoncentrowanej witaminie C ma odświeżyć cerę, wygładzić zmarszczki i spowodować efekt liftingu. Decydując się na to serum od razu odrzuciłam możliwość realizacji przez nią tych dwóch ostatnich zadań, bo jak wiadomo cuda się nie zdarzają. Bardziej zależało mi właśnie na daniu mojej skórze tego rewitalizującego kopa, który jest jej potrzebny po zimie. Dostałam to czego oczekiwałam. Skóra została nawilżona, rozjaśniona i wyraźnie poprawione zostało jej naprężenie. Jednym słowem wyglądała na zdrowszą i ożywioną. Serum nie zapchało mnie, ani nie spowodowało żadnego uczulenia. Okazało się bardzo fajnym produktem, przydatnym szczególnie w okresie zimowym.


To już wszyscy moi styczniowo-lutowi ulubieńcy. Jestem ciekawa czy któryś z przedstawionych kosmetyków zwrócił Waszą uwagę, a może wśród nich są też Wasi ulubieńcy.

1 komentarz:

  1. ciekawi mnie AVENE - ANTIROUGEURS - MLECZKO DERMO-OCZYSZCZAJĄCE :) Chyba się skuszę na niego :)

    OdpowiedzUsuń