The
night manager czyli Nocny recepcjonista to serial, a właściwie miniserial, który
ostatnio miałam okazję zobaczyć. Całe szczęście, że w moje łapki wpadły od razu
wszystkie odcinki, a nie jest ich dużo bo tylko 6, za co chwała producentom, bo
chyba nie mogłabym wytrzymać czekając na kolejne części.
The Night Manager czyli Nocny recepcjonista opowiada historię Jonathan
Pine’a (Tom Hiddleston), byłego żołnierza brytyjskich służb specjalnych, który
pracuje jako nocny recepcjonista w luksusowym hotelu. Pine poznaje
kobietę imieniem Sophie, która daje mu informację o znanym handlarzu bronią z
czarnego rynku – Richardzie Onslowie Roperze (Hugh Laurie), aby przekazał on je
brytyjskim władzom. Ta zdrada Ropera doprowadza do śmierci Sophie, a to
motywuje Pine’a do zostania szpiegiem wywiadu – ma dokonać infiltracji
organizacji Ropera i jednocześnie chce pomścić śmierć Sophie.
Po
obejrzeniu całego serialu mogę jednoznacznie stwierdzić, że wszystko w tym
serialu przemawia za jego wyśmienitą jakością , począwszy od obsady, poprzez
lokalizacje w których był kręcony i sposób w jaki to zrobiono, poprzez idealną
czołówkę w stylu bondowskim.
Jeśli
lubicie filmy szpiegowskie i sensacyjne z małym wątkiem miłosnym, to ten serial
jest dla was.
Mam tylko nadzieję, że producenci nie wpadną na pomysł nakręcenia tak zwanego drugiego sezonu. Według mnie nie ma takiej potrzeby, gdyż serial stanowi zamkniętą całość i niech taki pozostanie.
Polecam, polecam, polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz